Przy reklamacjach, zarówno konsumenckich, jak i przedsiębiorczych, sedno sprawy sprowadza się do ustalenia, czy reklamowany towar posiada wadę. Reklamujący oczywiście twierdzi, że tak, a sprzedawca widzi sprawę inaczej, twierdząc, że wady nie ma. Kto powinien udowodnić istnienie wady? Czy wystarczy samo stwierdzenie reklamującego, że wada istnieje? Kogo obciążają koszty ewentualnej ekspertyzy, badań? Omawiam zagadnienie ciężaru dowodu przy reklamacji konsumenckiej i przedsiębiorczej.
Jeśli chcesz być z prawem na bieżąco, polub Sprawnie.com na Facebook'u.
Jeśli chcesz być z prawem na bieżąco, polub Sprawnie.com na Facebook'u.
Ciężar dowodu może być nie do udźwignięcia |
Wśród konsumentów występuje nieco mylne przeświadczenie, że skoro Kodeks cywilny przewiduje domniemanie istnienia wady, to konsument nie musi jej wykazywać, wystarczy, że się na nią powoła. Domniemanie to jest wywodzone z przepisu art. 5562 , który stanowi:
Jeżeli kupującym jest konsument, a wada fizyczna została stwierdzona przed upływem roku od dnia wydania rzeczy sprzedanej, domniemywa się, że wada lub jej przyczyna istniała w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego.
Powyższe domniemanie ułatwia sytuację konsumenta jedynie o tyle, iż ten nie musi udowadniać, że zakupiona rzecz była wadliwa w chwili zakupu. Domniemywa się, że skoro rzecz zepsuła się w ciągu roku od nabycia, to musiała być wadliwa w chwili zakupu. Jednakże, czy to przesądza o tym, że konsument nie musi udowadniać istnienia wady?
Na postawione pytanie bardzo trafnej odpowiedzi udzielił niedawno Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Fabrycznej we Wrocławiu w wyroku z dnia 4 października 2016 r. w sprawie o sygnaturze XI C 1187/16. Sąd orzekł, że:
Aby skorzystać z uprawnień przysługujących z tytułu rękojmi za wady fizyczne (w tym prawa odstąpienia od umowy) kupujący powinien wykazać dwie okoliczności: obciążenie rzeczy wadą fizyczną oraz istnienie wady w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego lub powstanie wady z przyczyny tkwiącej w rzeczy sprzedanej w tej samej chwili (art. 559 k.c.). O ile wobec istnienia domniemania z art. 5562 k.c. zdecydowanie łatwiej powodowi wykazać spełnienie drugiej przesłanki, nie może on zaniechać wykazania, iż rzecz wadę w ogóle posiada. Zgodnie z ogólną zasadą dowodową wyrażoną w art. 6 k.c. rzeczą powoda w toku procesu było wykazanie, iż zakupiony towar posiadał wadę w rozumieniu art. 5561 k.c.
Powołany fragment orzeczenia, chociaż wprost odnosi się do sytuacji konsumenta w procesie, to jednak ma zastosowanie również poza sądem, czyli w procesie reklamacyjnym. Przepis art. 6 k.c. stanowi wprost o ciężarze dowodu:
Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.
Fakt musi udowodnić ten, który na jego podstawie dochodzi swoich praw. Powyższe rozważania stosują się również do przedsiębiorców występujących w charakterze reklamujących. Oczywiście, nie mogą oni skorzystać z powołanego domniemania istnienia wady fizycznej w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego. Brak udźwignięcia ciężaru dowodu może skutkować odrzuceniem reklamacji jako bezzasadnej, a w przypadku procesu - przegraniem sprawy.
Skoro ciężar dowodu spoczywa na reklamującym, to powinien on starać się wykazać fakt istnienia wady. Może tego dokonać wszelkimi środkami, gdyż polskie prawo nie przewiduje ograniczeń co do postaci dowodów (chyba, że nielegalnie uzyskanych). W przypadku towarów o znacznym stopniu skomplikowania, jak przedmioty elektroniczne, czy mechaniczne, fakt istnienia wady może wymagać przeprowadzenia dowodu przez specjalistę. Wówczas, koszt przeprowadzenia ekspertyzy, badania, będzie obciążał kieszeń reklamującego. Jednakże, może on dochodzić zwrotu poniesionych kosztów od sprzedawcy na podstawie przepisu art. 566 § 1 k.c., jeżeli reklamacja jest zasadna. W toku procesu sądowego, koszty sporządzenia opinii przez biegłego obciążają stronę, która o taki dowód wnioskuje, ale w końcowym efekcie, nakładane są na przegrywającego proces.
Jeżeli potrzebujesz pomocy - skontaktuj się ze mną i opisz swój problem, e-mail: p.terpilowski@ptkrp.pl. Więcej o mnie przeczytasz w zakładce Kontakt do mnie. A jeżeli chciałbyś/chciałabyś odwdzięczyć mi się za tworzone treści, to możesz postawić mi wirtualną kawę wchodząc w link KAWA.
Co dalej?
- zapisz się na newsletter bloga - https://sprawnie.substack.com/
- obserwuj mnie na Instagramie - https://www.instagram.com/paleta_prawa/
- polub mnie na Facebooku - https://www.facebook.com/Sprawnie
Przeczytaj również:
- odpowiedzialność za nieszczęśliwy wypadek
- reklamacja i zwrot pieniędzy
- odprawa dla pracownika przy zwolnieniu indywidualnym
Bardzo ciekawy artykuł. Na szczęście reklamowanie przedmiotów o niskiej i średniej wartości nie stanowi zwykle problemu. :) Pewnie z tymi drogimi i bardzo drogimi byłby większy problem.
OdpowiedzUsuńCiekawy artykuł... szukam pomocy w sprawie reklamacji stołu. Niestety, ale na infolinii UOKiK Pani udzieliła mi błędnej informacji. Poradziła mi, bym w reklamacji powołała się na Art. 556 2. Domniemanie o chwili powstania lub istnienia wady rzeczy i zażądała od sprzedawcy naprawy rzeczy bądź obniżenia jej ceny (nie było mowy, że to po mojej stronie jest udowodnienie wady przedmiotu) Pokrótce sprawa wygląda następująco: Zakupiony został stół w sklepie stacjonarnym (stół z katalogu, nie było go fizycznie w sklepie), po 3 tyg. otrzymaliśmy towar, zapakowany, nie zmontowany, wyjęliśmy blat stołu i przy każdym dotyku (np. przesunięcia po stole kartonika z załączonymi śrubkami na stole zostają rysy, rysy pojawiają się nawet po przetarciu go wilgotną szmatką! (w zaleceniach dot., konserwacji była rada by w ten sposób dbać o stół) Stół nie nadaje się do użytku, można na niego patrzeć jako na eksponat (być może z winy zbyt słabej jakości lakieru) Na stronie producenta opis jest wyraźny ("wykonane z amerykańskiego drewna topoli, które wyróżnia się unikalną strukturą oraz trwałością oraz "dołożyli starań by były bardzo funkcjonalne i komfortowe w użytkowaniu. W tym celu zastosowano elementy zapewniające bezpieczeństwo oraz trwałość produktu" - na te zapisy powołaliśmy się w reklamacji (złożonej kilka dni po otrzymaniu mebla), która została odrzucona. Uzasadnienie? " złe użytkowanie produktu" - dziwne, bo stół o dziwo nie był użytkowany, nie został skręcony, co widać wyraźnie na niezmontowanych elementach. Według mnie jest to niezgodność towaru z opisem. Wada ujawniła się na samym początku. Proszę o pomoc, czy muszę udowadniać wadę a jeśli tak to w jaki sposób? Według Pani Prawnik z infolinii UOKiK firma odrzucając moją reklamację postąpiła niezgodnie z tym przepisem bowiem nie obaliła domniemania istnienia wady i nie przedstawił żadnych dowodów w jaki sposób niewłaściwie użytkowałam stół. Czy powinnam zapłacić za rzeczoznawcę? (stół oglądał stolarz i mówi, że nie da się z niego korzystać bez powodowania widocznych uszkodzeń...koszt ponownego lakierowania ok. 500 zł ...) Jestem zażenowana bezradnością konsumenta, który zapłacił za bubel i jedyne co mu zostaje to płakać z bezradności. Z góry dziękuję za pomoc.
OdpowiedzUsuńProponuję powołać się na art. 556[2] KC, który stanowi:
UsuńJeżeli kupującym jest konsument, a wada fizyczna została stwierdzona przed upływem roku od dnia wydania rzeczy sprzedanej, domniemywa się, że wada lub jej przyczyna istniała w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego.
O tym domniemaniu mówiono na infolinii UOKiK. Polecam sporządzić pismo z oświadczeniem o odstąpieniu od umowy, żądaniem zwrotu ceny i zagrozić skierowaniem sprawy do sądu. Ewentualnie, może poprosić Pani miejscowego/powiatowego rzecznika praw konsumentów i interwencję w tej sprawie.
Kto stwierdza wadę??
UsuńKupujący, jeżeli to on reklamuje wadę.
UsuńSprzedawca może odrzucić taki wniosek i zaproponować obniżenie ceny ale to Pani obowiązkiem jest udowodnienie istniejącej wady.
UsuńMam problem z towarem zakupionym przez internet, ktory zostal mi wyslany z wada (torebka z urwanymi fredzlami). Towar zwrocilam podajac jako powod uszkodenie oraz inne (torebka przyszla cala oblepiona paprochami).Sklep odwraca kota ogonem i twierdzi,ze nie uzna mi "rekamacji", bo torebka byla uzywana. Czy jest jakies wyjscie z tej sytuacji?
OdpowiedzUsuńJeśli zwróciła Pani towar na mocy uprawnień konsumenckich w terminie 14 dni, to sklep ma obowiązek przyjąć towar. Jeżeli dokonała Pani reklamacji, to sklep nie może jej odrzucić z tego powodu, że jest używana, to nie jest żadna przesłanka zwalniająca od odpowiedzialności.
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńchciałabym napisać odwołanie od decyzji odrzucającej złożoną przeze mnie reklamację dot. stroju kąpielowego zakupionego 29.04.2017. Reklamację złożyłam 25.07.2017, niecałe trzy miesiące od zakupu, a ponad dwa tygodnie od pierwszego użycia. Dotyczyła ona zejścia nadruku ze stroju. Miałam go ze sobą na dwu tygodniowym urlopie, a już po tygodniu zauważyłam pierwsze oznaki zdzierania się nadruku. Po przyjeździe wyprałam strój ręcznie w płynie do prania (na urlopie w ogóle nie miałam dostępu do pralki) i zareklamowałam. Sklep reklamacje oczywiście odrzucił wypisując jakieś gotowe regułki. (utrata elastyczności, odkształcenia, starcie nadruku, intensywny zapach środka piorącego) Wszystko to miało być spowodowane oczywiście praniem w wysokiej temperaturze i nieodpowiednim przechowywaniem. Jestem stałą klientką tej firmy, kupuje ich produkty od lat i wiem jak je pielęgnować i przechowywać, więc taki stan produktu po dwu tygodniowym urlopie mnie przeraził. W związku z tym chciałabym się odwołać od ich decyzji, tylko nie mogę się odnaleźć w gąszczu ustaw i tej fachowej terminologii. Reklamacja z tytułu niezgodności towaru z umową/rękojmia/domniemywanie wady - co zawrzeć w odwołaniu? Bardzo proszę o pomoc.
Moze sie Pani powolac na Art. 556[2] KC: Jeżeli kupującym jest konsument, a wada fizyczna została stwierdzona przed upływem roku od dnia wydania rzeczy sprzedanej, domniemywa się, że wada lub jej przyczyna istniała w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego.
UsuńDokładnie tak jak napisała p. Ewa. Istnieje domniemanie prawne, że strój był już wadliwy w chwili zakupu,skoro wada wystąpiła w niedługim czasie od zakupu. Najlepiej złożyć ponownie reklamację na podstawie rękojmi i powołać się na ww. przepis.
UsuńMam problem z laptopem zakupionym w sklepie internetowym, po roku użytkowania zepsuł się i wysłałem go do serwisu sprzedawcy na naprawę gwarancyjną. Po powrocie z naprawy komputer działał poprawnie przez 2 tygodnie, po czym ponownie się zepsuł. Myślę teraz o zgłoszeniu reklamacji z tytułu rękojmi sprzedawcy. Pierwotna wada, która zmusiła mnie do wysłania komputera na gwarancję wystąpiła w ciągu roku od zakupu, natomiast usterka po powrocie komputera z naprawy wystąpiła po upłynięciu roku. Czy w związku z tym zgłaszając reklamację z tytułu rękojmi będę musiał udowadniać obecność wady tj. przedstawić ekspertyzę rzeczoznawcy?
OdpowiedzUsuńKonieczność udowodnienia wady zależy od jej charakteru. Jeżeli jest oczywista, to nie ma takiej potrzeby, chyba że sprzedawca ją zasadnie zakwestionuje. Jeżeli jednak jest subiektywna, lub mogła powstać z przyczyny, za którą nie odpowiada sprzedawca, to wówczas może pojawić się konieczność jej udowodnienia. Proponuję złożyć reklamację i zaczekać na stanowisko sprzedawcy.
OdpowiedzUsuńMam problem z reklamacją zegara ściennego kupionego jeszcze nie ma roku od zakupu , który się zatrzymuje. Rzecz w tym że robi to chimerycznie to znaczy potrafi isć bez zatrzymania i dwa tygodnie a potem coś mu się odwidzi i staje co godzinę. Sprzedawca odrzucił pierwszą reklamację argumentując że nie stwierdza wady. Okazało się powiesili u siebie w biurze i obserwowali przez dwa tygodnie w tym czasie akurat się nie zatrzymał. 14 dnia zadzwonili że nie ma wady i żebym odebrała. Pomęczyłam się z nim parę miesięcy i niedawno oddałam na powtórną reklamację. Pokazywałam im filmik ze stojącym zegarem ale nie chcieli nawet patrzeć. Czy jak minie 14 dni i się do mnie nie dodzwonią to mogę uznać że skoro nie wywiązali się z terminów to reklamacja uznana? Bo nie mam pojęcia jak im udowodnić że zegar jednak się zatrzymuje. I czy muszę to zrobić?
OdpowiedzUsuńDzień dobry,
Usuńunikanie odbierania telefonów od sprzedawcy nie jest dobrym pomysłem, zwłaszcza, że może Panią powiadomić w każdy inny sposób o ustosunkowaniu się do reklamacji. Niemniej jednak, sprzedawca powinien dokonać bardziej wnikliwego sprawdzenia wadliwości zegara, niż tylko jego obserwację.
Witam,
OdpowiedzUsuńMam pytanie, kupiłem bluzę w sklepie odzieżowym normalnie użytkowałem jest jedna plamka , i dopiero po 13 dniach od zakupu zobaczyłem, że krzywo została przyszyta przednia kieszeń, zareklamowałem tą bluzę, czy sprzedawca może jej nie uznać?
Z opisu wady wynika, że jest to wada fizyczna, więc sprzedawca powinien uznać reklamację.
UsuńWitam zakupiłem 04.07.2018r. osuszacz powietrza, w dniu 25.06.2018r. przestał osuszać - wskazuje złą wilgoć, zostało mi jeszcze tylko kilka dni na zrobienie czegoś z tym, bo upłynie dwa lata. Czy mogę skorzystać z rękojmi? Jak to się ma do udowodnienia wady? Co mam napisać do sprzedawcy?
OdpowiedzUsuńW kupionym laptopie według specyfikacji zawartej na paragonie powinna znajdować się matryca typu IPS a z pewnych źródeł wynika że w wyżej wymienionym modelu laptopa prawdopodobnie znajduje się matryca typu TN. Aby reklamacja miała szansę być pozytywnie rozpatrzoną prawdopodobnie musi być przeprowadzona ekspertyza rzeczoznawcy co wiązałoby się z rozkręceniem komputera, co spowodowałoby utratę gwarancji. Jakie jest wyjście z tej sytuacji ?
OdpowiedzUsuńWitam, postaram sie przedstawic sytuacje najdokladniej jak to mozliwe.
OdpowiedzUsuńJestem zadowolonym posiadaczem 3 projektorow zte spro 2.
1 Zauwazylem, ze jeden z projektorow ma problem z dostrajaniem obrazu i krzywym rzucaniem obrazu na sciane.
A:Autofokus musze korygowac recznie za kazdym razem.
B:Obraz rzucany na sciane jest krzywy wzgledem projektora, musze projektor podnosic lekko z lewej strony.
Roznica uzytkowania wzgledem pozostalych dwoch projektorow jest jednoznaczna.
Najprawdopodobniej przy produkcji zostala zle zlozona optyka projektora.
Poniewaz projektor jest na gwaranci kupiony w Polsce po kontakcie z Global ZTE zostalem skierowany do serwisu.
A: Regenersis (Warsaw) Sp. z o.o.Janki, ul. Falencka 1B05-090 Raszyn
Niestety serwis Regenersis nie obsluguje modelu ZTE spro2
Pozniej zostalem skierowany do serwisu
B: w-support.pl sp. z o.o.Aleja Armii Krajowej 6150-541 Wroclaw
Serwis w pierwszym kontakcie telefonicznym zaznaczyl, ze nie naprawia modelu zte spro 2
Zalecil wysylke tylko i wylacznie dlatego ze widnial na karcie gwarancyjnej ,celem sprawdzenia, czy dziala
Serwis nie potrafi zdiagnozowac usterki wmawiajac mi ze to normalne dostrajac autofokus recznie w modelu Zte spro2.
Na pytanie, jak sie odnosi do pozostalych 2 projektorow, w ktorych tego problemu nie ma, nie potrafi odpowiedziec. Nie dopuszcza uwag, jakie skierowalem. zaproponowalem nawet wysylke 2 projektorow zeby mogli porownac wtedy by zrozumieli ze problem jest.
Serwis polecil mi odwolanie sie do Gwaranta, czyli
ZTE Poland Sp. z o.o. Pulawska 182, 02-670 Warszawa Tel 22 822 30 64 ,22 112 38 00 warsawoffice@zte.com.cn
Telefon 22 822 30 64 nieaktualny
Telefon 22 112 38 00 wiecznie nieaktywny
warsawoffice@zte.com.cn nikt nie odpisuje.
Kontakt z Zte polska nie istnieje.
Rzecznik praw konsumenta nie wie jak mam się odwołać od reklamacji, bo przecież serwis nie widzi problemu.
Projektor kupiony 15 miesięcy temu
Do serwisu wysłałem go dwa razy reklamacje odrzucają.
Rozumiem, że powinienem projektor wysłać na ekspertyzę do innego serwisu no ale kogo powinienem,ciągnąc do odpowiedzialności dziękuje za wszelkie rady, pozdrawiam.
Mam problem z autem zakupionym 3 miesiące temu od handlarza. Auto 3 letnie, sprowadzone z Holandii, nieuszkodzone, bezwypadkowe, z oryginalnymi papierami. Sprzedający wystawił mi dokument "faktura marża". Nie spisaliśmy żadnej umowy. Auto uległo awarii i podczas naprawy okazało się, że po pierwsze było już kiedyś naprawiane (podwozie było niedokładnie skręcone), po drugie była wymieniana skrzynia biegów, po trzecie ta którą tam wsadzono miała zdarte numery w tak niefortunny sposób, ze powstał otwór. W związku z tym w trakcie normalnej eksploatacji olej powoli wyciekał ze skrzyni, co doprowadziła do jej uszkodzenia wraz ze sprzęgłem. Reasumując Sprzedający nie poinformował mnie o wymianie skrzyni biegów. Ani o fakcie rozbierania podwozia. Nie wiem czy o tym wiedział. Zastanawiam się jak mogłabym uzyskać od sprzedającego odszkodowanie w wysokości kosztów naprawy.
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńpiszę tutaj aby dowiedzieć się jakie ja mam prawa jako sprzedawca oraz jakie prawa ma konsument-kupujący.
Dokładnie dotyczy się to sytuacji:
kupujący zakupił ode mnie nóż japoński na licytacji na allegro.
Po czym chce odstąpić od umowy i domaga się zwrotu pieniędzy, gdyż według jego domniemania ten nóż jest niezgodny opisem(cytuję ,,to nie jest ta stal, rękojeść klejona na jakaś żywice'').
Na dyskusji na portalu allegro- owy kupujący napisał, że nawiercił nóż wiertłem za 1,8 zł.
Czy muszę uznać ta reklamacje i zwrócić mu pieniądze?? skoro kupujący bawił się w eksperta od stali i uszkodził nóż.
Czy kupujący może uszkodzić z premedytacją towar a następnie domagać się zwrotu pieniędzy?? Allegro w ogóle nie bierze tego pod uwagę tylko broni kupującego. Co w takiej sytuacji mogę zrobić??
dzień dobry
OdpowiedzUsuńkupiłam skórzane mokasyny 26.08.2018 miały być z wysokiej jakości skróry. 08.07.2019 skóra rozeszła się na wewnetrznej stronie buta lewego i zaczęła rozchdzić się w lewym bucie. Nadmieniej, iz but jest sezonwoy i niewiele w nim chodziłam.
Zaniosłam buty do sklepu by je reklamować i na pytanie apni ekspedientki czy chcę buty naprawić, napisałm że nie, bo nie widzę możliwości ich naprawy, pani również nie widziała.
Dostałam odpowedź od rzeczoznawcy, że "cholweki wyraźnie przydeptywane, co potwierdzają poprzeczne zagniecenia w połowie wyskości zakładki. Spowodowało to trwałe odkształcenia cholweki za piętą. Poza zmianami deformacyjnymi powstałe naprężenie cholweki jest też przyczyna pękania cholewki przy łaczeniu z podeszwą, co nastapiło w lewym bucie. Nie stwierdzam tzw.przedrasania, skóra rozerwana poza brzegiem podeszwy. Zgłaszane do reklamacji uszkodzenie nie powstało z przyczyn fabrycznych, gdzie obuwie z chwilą jego wydania było pelnowartościowe bez wad fizycznych, zatem od strony technicznej reklamcja jest bezzasadna."
Napisałam odwołanie:
"Po otrzymaniu opinii rzeczoznawcy, jaką Państwo przedstawili, nie mogę się zgodzić, że reklamacja jest bezzasadna.
26.08.2018 zakupiłam u Państwa obuwie z wysokiej jakości materiałów – tak usłyszałam w momencie kupowania butów krytych, które zamierzałam nosić wczesna jesienią, wiosną i w chłodniejsze dni lata.
Pogoda w ubiegłym roku nie pozwoliła mi na zbyt wiele razy założenie butów.
Przyszedł rok 2019 i zadowolona, że mam fajne buty liczyłam na wieloletnie korzystanie z nich.
Niestety po założeniu ich 08.07.2019 skóra, która miała być wysokiej jakości, rozeszła się.
Na potwierdzenie swoich słów jak wygląda obuwie z wysokiej jakości skóry po 8 latach noszenia zaniosłam do Państwa sklepu inne posiadane buty, nie kupione u Państwa.
W chwili obecnej czuję się oszukana, że pomimo zapewnień, że obuwie jest z wysokiej jakości , towar przez Państwa sprzedany nie był takim właśnie towarem. Biorąc pod uwagę ustawę o prawach konsumenta z 2014 uważam , że sprzedany towar był niezgodny z umową, jakość skóry z jakiej był wykonany nie była widoczna podczas sprzedaży. Wyszła ona dopiero teraz.
W związku z powyższym podtrzymuję swoją reklamację i proszę o zwrot pieniędzy za zakup produktu, który niestety nie jest najwyższej jakości, jakiego oczekiwałam do kupowanego u Państwa obuwia."
W odpowiedzi na moje odwołanie dostałm kolejną opinię od rzeczoznawcy, gdzie:
"Po zapoznaniu się z odwołaniem uptrzejmie informuję, że rolą rzeczoznawcy jest ustalenie czy zgłaszane do reklamcji uszkodzenie jest wynikiem błędów produkcyjnych , wady materiałowej, czy jest to uszkodzenie pozaprodukcyjne a także ustalenie, czy wada istniała w mmoemncie wydania towaru kupujacemu. W mojej ocenie obuwie w chwili jego wydania było pełnowartościowe i sa to uszkodzenia pozaprodukcyjne nie wady. Fakt pozaprodukcyjnego uszkodzenia jestem w stanie udowodnic przed sądem w przypadku powołaqnia mnie w charakterze świadka, na co wyrażam zgodę."
czy w związku z taką odpowiedzią, nie pozostaje mi nic innego jak iść do sądu i dochodzić swoich praw? Z butów korzystłam zgodnie z przeznaczeniem i zła jestem, że dałam sie namówić na zakupy w tym sklepie. Był to mój pierwszy i ostani zakup.
Co moge jeszcze teraz zrobić??
A czy w stosunkach b2b działa to tak samo?
OdpowiedzUsuńKupiłam jesienią kozaki z zamiarem przechodzenia w nich zimy. Niestety, po założeniu ich może ze cztery razy zaczęła mi się odklejać podeszwa. Złożyłam więc reklamację, ale dostałam odmowę uargumentowaną tym, że but był niewłaściwie użytkowany, stąd ta wada. Używałam tych butów do przejścia z domu do pracy i z powrotem, więc nie ma mowy o jakimś niewłaściwym użytkowaniu, no bo chyba właśnie po to są. Chciałabym się odwołać, znajoma poleca mi opinię rzeczoznawcy, ale sama nie wiem. Jedni mówią, że warto, inni, że nie. Jak to z nimi jest?
OdpowiedzUsuńPolecam zdecydowanie. Sama byłam w podobnej sytuacji, udałam się do rzeczoznawcy i od razu łatwiej poszło.
UsuńZ mojej praktyki wynika, że taka opinia nie przekonuje sklepu. Poza tym opinia kosztuje i jej kosztu sklep nie zwróci dobrowolnie. Proponuję od razu poprosić rzecznika konsumentów o interwencję. Jeżeli natomiast sprawa trafiłaby do sądu, to tam opinię powinien przedstawić biegły sądowy.
UsuńJa polecam. Użeranie się ze sprzedawcami samemu bywa naprawdę upierdliwe, dlatego warto skorzystać z opini fachowca.
OdpowiedzUsuńNiestety sam niedawno padłem ofiarą lekceważenia nabywcy produktu z wadą.
OdpowiedzUsuńKupiłem 2 silniki spalinowe 5.5km chinczyki. Ponieważ sprzedawca chwali się ile to ich silników pracuje w budowlance itp. (bardzo ciężkie warunki).
Wszystko byłoby super jakby miały dobre filtry. Niestety przez filtr jak w kosiarce przelatuje jak chce pył, który prowadzi do nadmiernego zużywania się silnika.
Jeden silnik zaczął dymić, czyli doszło do porysowania cylindra od pyłu. Drugi jest ok.
Odesłałem silniki do sprzedawcy z prośbą o wymianę towaru na wolny od wad. Sprzedawca wogole się ze mną nie skontaktował. Tylko je odesłał z powrotem do mnie. W dobrym silniku wyregulował zawory i ocenił że jest ok.
W dymiącym nic nie zrobił tylko dał pismo o złe eksploatowanie i zaniedbanie silnika! Dodam że sprzedawca teraz sprzedaje te silniki z odpowiednim filtrem i się tym chwali.
Mam inny silnik tego typu markowy który ma dobry filtr, pył nie ma jak przez niego przejść i służy latami.
Z tego co wiem mieli dużo reklamacji i podobno naprawiali je odpłatnie. Tylko z jakiej racji tak się dzieje? Ludzie odpuszczają bo to dość mała suma żeby się o nią szarpać.
Chciałbym udowodnić sprzedawcy że w ten sposób oszukuje ludzi ale żeby to udowodnić to droga przez mękę. I koszta.
Dzień dobry
OdpowiedzUsuńWalcze z jednym , dużych sklepów zakupilam hulajnoga 27.05.2018 przed uplywem roku pospola sie bateria, złożyłam więc reklamację z tytułu rekojmia i po trudach bateria została uznana, ale reklamacja pozbawia mnie hulajnoga około miesiąc beterie wymienili dopiero w czerwcu 2019. W tym roku jest ten sam problem. Znowu popsola sie bateria ta wymienina na nową. Nie minął jeszcze rok od jej wymiany. Oczywiście reklamacja została odrzucona. Czy nie istneiej wtedy jakis haczyk na sprzedawcę, przecież nowa bateria nie ma jeszcze roku, a hulajnoga umnie juz prawie dwa. Prosze o jakis artykuł żeby ich odstraszyć.
Pozdrawiam
Anna
Dzień dobry,
Usuńniestety rękojmia trwa dwa lata i nie przedłuża się, jeżeli rzecz zostanie naprawiona lub wymieniona. Ewentualnie pozostaje roszczenie z tytułu nienależytego wykonania zobowiązania.
Dzień dobry,
OdpowiedzUsuńmam problem z kupującym a nie mogę znaleźć odpowiedzi.
Sprzedałam materac znajomemu, któremu spodobał się taki jaki miałem w domu więc z grzeczności zamówiłem dla niego bez prowizji dla siebie.
Prowadzę jednoosobową działalność i nie handluję materacami tylko jestem stolarzem (usługi stolarskie)
Zakup odbył się w grudniu 2020 roku.
W czerwcu 2022 kolega poprosił mnie abym mu złożył reklamację do firmy produkującej ponieważ ten materac mu się zapada w środkowej części. Reklamacja nie została uwzględniona ponieważ ze zdjęć wynikało , że kupujący źle użytkował nie wg instrukcji materac (podłożem materaca była zwykła płyta nie stelaż jak zaleca producent). Następnie klient uznał , że nie dostarczyłem mu wraz z towarem karty gwarancyjnej i instrukcji użytkowania. Poprosiłem Panią z reklamacji z firmy gdzie zakupiłem materac o zdjęcie oryginalnie zapakowanego materaca. Materace pakowane są oryginalnie w folię pod którą znajdują się karta gwarancyjna i instrukcja użytkowania. Nie ma możliwości dostarczenia rozpakowanego materaca.
Klient podał mnie do Rzecznika Praw Konsumenta od którego dostałem pismo , oskarżając mnie, że ja umyślnie nie dostarczyłem karty gwarancyjnej i instrukcji użytkowania i , że to moja wina , że on przez to źle użytkował materac.
Ręce mi opadają . Jak ja mam jeszcze udowodnić , że materac był oryginalnie zapakowany z wszystkimi dokumentami pod folią?
Co w takim wypadku zrobić?
Proszę o pomoc.
Bardzo dziękuję.
Dzień dobry, właściwie to kupujący powinien udowodnić, że towar był wadliwy, tj. nie została mu wydana karta gwarancji i instrukcja.
UsuńDzień dobry, zgłosiłam uszkodzenie ślizgów do montażu drzwi lodówki z tytułu gwarancji, na podstawie zdjęć reklamacja została odrzucona- uszkodzenie mechaniczne. Napisałam odwołanie gdyż w mojej opinii w żaden sposób nie przyczyniliśmy się do tego uszkodzenia. Poprosiłam również o przedstawienie opinii rzeczoznawcy biegłego w ocenie spraw tego rodzaju, która wskazywałaby, że przyczyną wady jest uszkodzenie typu mechanicznego powstałe w skutek działania użytkownika, a nie jest materiał użyty do produkcji szyny ślizgowej do drzwi lodówki , bądź sam proces jego produkcji oraz o wskazanie i przytoczenie istotnych dla konsumenta fragmentów obowiązujących norm jakie materiał użyty do produkcji reklamowanej szyny ślizgowej spełnia ( w opinii rzeczoznawcy).
OdpowiedzUsuńW odpowiedzi producent poinformował mnie, że może wezwać serwis do zweryfikowania uszkodzenia, lecz jeśli serwis na miejscu nie potwierdzi usterki fabrycznej wizyta będzie się wiązać z odpłatnością.
Czy mają do tego prawo? Ponadto czy można uznać serwis AGD jako rzeczoznawce w danej dziedzinie?
Pozdrawiam Mariola
Dzień dobry, konsument może skorzystać w pewnym okresie z domniemania istnienia wady. Wówczas nie musi udowadniać przyczyny powstania wady. Weryfikacja reklamacji powinna być bezkosztowa dla kupującego. Serwis agd może sporządzić opinię, ale właściwie status rzeczoznawcy do oceny ruchomości nie jest regulowany.
UsuńDzień dobry,
OdpowiedzUsuńsłyszę od wielu opinie że praktycznie nie możliwe jest udowodnić szkodę pod rękojmię przy zakupie używanego produktu od osoby prywatnej i proste powiedzenie że wada jest spowodowana niepoprawnym użyciem produktu wygrywa sprawę. Dokładna sytuacja jest o używanej karcie graficznej która przy pierwszej próbie uruchomienia nie włącza się w ogóle. Czy jest realna szansa cokolwiek z tym zrobić?