Chciałbym dzisiaj rozprawić się z mitem, że najemcę lokalu, który zawarł umowę najmu w formie ustnej można tak po prostu z dnia na dzień wyrzucić na bruk. Istnieje powszechna obawa przed zawieraniem umów najmu "na słowo" i przekonanie, że takiego lokatora nie chroni żadne prawo, chociaż prawa lokatorów są bardzo szerokie i ściśle uregulowane, nawet jeżeli nie zostały spisane w umowie.
Najem bez umowy nie jest taki straszny |
Oczywiście, najlepiej jest zawierać umowy najmu w formie pisemnej, zwłaszcza jeżeli mamy zamiar spokojnie mieszkać w najmowanym lokalu. Przede wszystkim, umowa w formie pisemnej jest potwierdzeniem zgodnej woli stron w zakresie ukształtowania stosunku prawnego je łączącego. Prawa lokatorów są bardzo uprzywilejowane i ściśle określone przepisami Kodeksu cywilnego oraz Ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego, tak więc w tej kwestii ustawodawca zadbał o lokatorów i nie muszą się oni przejmować podpisywaniem umów.
Największą obawą wśród najemców, którzy najmują mieszkanie bez spisanej umowy jest wyrzucenie z lokalu. Przede wszystkim, jeżeli strony nie umówiły się co do czasu trwania najmu, to przyjmuje się, że umowa została zawarta na czas nieoznaczony, a więc bezterminowo. Umowa zawarta na czas oznaczony, rozwiązuje się po upływie tego czasu i dopiero wtedy powstaje obowiązek wyprowadzenia się. Ponadto, wynajmujący może wypowiedzieć umowę najmu lokalu tylko w ściśle określonych prawem przypadkach. Co więcej, wypowiedzenie powinno być pod rygorem nieważności dokonane na piśmie oraz określać przyczynę wypowiedzenia. W każdej jednak chwili, strony mogą rozwiązać umowę najmu, jeżeli obie są zgodne co do zakończenia tego stosunku prawnego.
Zgodnie z przepisami Ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego, nie później niż na miesiąc naprzód, na koniec miesiąca kalendarzowego, właściciel może wypowiedzieć stosunek prawny, jeżeli lokator:
To jest skandal że ktoś żyje na czyjś koszt jak pasożyt i nie można się go pozbyć .
OdpowiedzUsuńJuż na PiS nie zagłosuję . Oni popierają pasożytów.
OdpowiedzUsuńTo prawo uchwalił SLD a PO kontynuował.
Usuńale pis nic nie zmienił,do tego gmina nie ma juz obowiazku znalezienia lokum zastepczego w okresie 6 mcy,tylko ma na to niegraniczony czas...,czyli dlugo,b długo
UsuńW dniu rozwodu wyprowadziłem się z mieszkania mojej byłej żony zostali w nim synowie,po kilku latach założyłem sprawę o zwrot kosztów mojego wkładu(remonty,rozbudowa bo to był szeregowiec)Rzeczoznawca sądowy wliczył mój wkład na 300 000 tys zł ,sąd przyznał mi tylko polowe czyli 150 000 i była zona nie chce tej sumy spłacić bo międzyczasie wysłała mi wezwanie do zapłaty za rzekomy wynajem mieszkania a sama już przed rozwodem wyprowadziła się do kochanka,Od rozwodu do czasu eksmisji mija 8 lat gdzie ja jak już wspomniałem nie mieszkałem tam tylko synowie naliczając mi 280 00 tys zł,Podałem sprawę do komornika i czekam na zwrot moich kosztów i chyba na proces sądowy co do zapłaty fikcyjnego posadzanie mnie o zamieszkiwanie,czego mogę się spodziewać w przyszłości?
OdpowiedzUsuńW dniu rozwodu wyprowadziłem się z mieszkania mojej byłej żony zostali w nim synowie,po kilku latach założyłem sprawę o zwrot kosztów mojego wkładu(remonty,rozbudowa bo to był szeregowiec)Rzeczoznawca sądowy wliczył mój wkład na 300 000 tys zł ,sąd przyznał mi tylko polowe czyli 150 000 i była zona nie chce tej sumy spłacić bo międzyczasie wysłała mi wezwanie do zapłaty za rzekomy wynajem mieszkania a sama już przed rozwodem wyprowadziła się do kochanka,Od rozwodu do czasu eksmisji mija 8 lat gdzie ja jak już wspomniałem nie mieszkałem tam tylko synowie naliczając mi 280 00 tys zł,Podałem sprawę do komornika i czekam na zwrot moich kosztów i chyba na proces sądowy co do zapłaty fikcyjnego posadzanie mnie o zamieszkiwanie,czego mogę się spodziewać w przyszłości?
OdpowiedzUsuńDzień dobry,
Usuńnie znam szczegółów sprawy, żeby ją przesądzić, ale roszczenie o zapłatę czynszu za rzekomy wynajem mieszkania wydaje mi się bardzo mało prawdopodobne. Jeżeli chciałby Pan omówić sprawę w szczegółach, to proszę o kontakt.
Nie prawdą jest powszechnie przyjęte iż wina zawsze leży po stronie najemcy.Spotkalem się z czterema przypadkami gdzie to właściciel mieszkania próbował oszukać lokatora.
OdpowiedzUsuń