Chciałbym ponownie poruszyć temat tzw. netykiety, a szczególnie wyrażania opinii o innych osobach w Internecie i odpowiedzialności prawnej jaka jest przewidziana za obrażenie czyjejś osoby. Jakiś czas temu napisałem artykuł o tym, że negatywny komentarz na Allegro może naruszać czyjeś dobra osobiste i być podstawą do dochodzenia zadośćuczynienia. W tym artykule przybliżę wyrok Sadu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 15 marca 2015 r. (I ACa 901/14), który rozpatrywał sprawę weterynarza, co do którego pozwani na forum internetowym napisali, że jest rzeźnikiem, a jego klinikę przyrównali do rzeźni. Te ostre słowa pozwanych spowodowane były nieodpowiednim - w ich ocenie - podejściem do ciężko chorego psa (którego bardzo kochali) wymagającego nagłego leczenia i dojazdu do domu. Mniejsza o szczegóły, ponieważ sąd sformułował bardzo ciekawe stanowisko.
Jeśli chcesz być z prawem na bieżąco, polub Sprawnie.com na Facebook'u.
Jeśli chcesz być z prawem na bieżąco, polub Sprawnie.com na Facebook'u.
W Internecie wolność słowa ma większe granice |
Czy obrażenie drugiej osoby w Internecie może być wytłumaczalne, a co za tym idzie nie rodzić żadnych przykrych konsekwencji? Otóż, pod pewnymi warunkami tak...
Najpierw podstawa prawna. Zgodnie bowiem z art. 24 § 1 Kodeksu cywilnego, ten czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem,
może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W
razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która
dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia
jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej
treści i w odpowiedniej formie; może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty
odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.
Obiektywne spojrzenie.
Przede wszystkim, aby móc przyznać, że w danej sprawie obraza drugiej osoby była uzasadniona, należy w sposób obiektywny spojrzeć na okoliczności tejże sprawy - należy zbadać, czy dane zachowanie, uwzględniając przeciętne reakcje ludzkie było wystarczającym powodem negatywnych odczuć. Kryteria oceny naruszenia muszą być poddane obiektywizacji, trzeba w tym
zakresie uwzględnić odczucia szerszego grona uczestników i powszechnie
przyjmowane, a zasługujące na akceptację normy postępowania, w tym normy
obyczajowe i wynikające z tradycji.
Brak bezprawności działania.
Na tym, kto obraża ciąży obowiązek wykazania, że dokonane naruszenie nie było
bezprawne i udowodnienie okoliczności, które w świetle prawa uzasadniały
ingerencję w sferę dóbr osobistych obrażonego. Ciężar udowodnienia braku
bezprawności spoczywa na tym, kto dobro prawne narusza. Obrażony natomiast musi dowieść, że zostało naruszone jego dobro osobiste, poczuł się dotknięty i pokrzywdzony wypowiedziany słowami.
Bezprawnym jest każde działanie naruszające dobro osobiste, jeżeli nie
zachodzi żadna ze szczególnych okoliczności usprawiedliwiających takie
działanie. Do okoliczności wyłączających bezprawność naruszenia dóbr
osobistych na ogół zalicza się: działanie w ramach porządku prawnego
(działanie dozwolone przez obowiązujące przepisy prawa), wykonywanie
prawa podmiotowego, zgodę pokrzywdzonego oraz działanie w ochronie
uzasadnionego interesu. Krytyka jest dozwolona, jeśli zostaje podjęta w interesie społecznym,
ogólnym, jest rzeczowa i rzetelna. Nie ma takiego charakteru krytyka w
celu dokuczenia innej osobie i jej szykanowania (patrz K. Piasecki, Kodeks cywilny. Księga pierwsza.
Część ogólna. Komentarz, Zakamycze, 2003).
W Internecie można więcej.
W orzecznictwie sądów (w tym Sądu Najwyższego) utrwalił się pogląd, że język internautów, jest dosadny, skrótowy oraz
często odbiega od standardów komunikacji, jakie obowiązują w
społeczeństwie, co sprawia, że wulgaryzmy, które służą
podkreśleniu ekspresji wypowiedzi są akceptowane i powszechnie używane. W związku z tym, wobec osoby będącej użytkownikiem systemów komentarzy internetowych,
granice dopuszczalnej krytyki są podwyższone, tak samo jak wobec osób
podejmujących działalność publiczną.
Ochrona społecznego interesu.
Granice wolności słowa zakreślone są szeroko wówczas, gdy krytyka
dokonywana jest w celu ochrony społecznie uzasadnionego interesu (np.
krytyka w celu ochrony praw konsumentów). Krytyka jest działaniem
społecznie pożytecznym i pożądanym, lecz nawet jeżeli została podjęta w
interesie społecznym, musi nosić cechy rzetelności, rzeczowości i
konstruktywności, tj. musi być nakierowana na zapobieżenie pewnym
nieprawidłowościom, czy zjawiskom patologicznym, nie zaś zmierzać
wyłącznie do pognębienia przeciwnika.
Wobec osób publicznych można więcej.
W orzecznictwie sądów polskich oraz europejskich przyjmuje się, że granice dopuszczalnej krytyki w stosunku do osób prowadzących
działalność publiczną są szersze (np. prawnicy, lekarze, dziennikarze, politycy, artyści). Osoby te w sposób nieunikniony, a
zarazem świadomy i dobrowolny wystawiają się na kontrolę i reakcję ze
strony opinii publicznej. Taka podwyższona granica dotyczy także osób,
które prowadzą swego rodzaju publicystykę z udziałem otwartego dla
wszystkich kręgu dyskutantów, a więc toczą dyskusje na forach internetowych, czy w mediach społecznościowych.
Wobec powyższych argumentów, można uznać że w niektórych wypadkach uzasadniona i konstruktywna krytyka podparta mocniejszymi epitetami może znaleźć uzasadnienie prawne, zwłaszcza jeżeli ma na celu ochronę szerszego kręgu jej odbiorców. Jednakże jakkolwiek delikatnego problemu by dotyczyła, uważam że należy pamiętać o dobrych obyczajach, a także o tym, że Internet nie jest anonimowy.
Jeżeli potrzebujesz pomocy - skontaktuj się ze mną i opisz swój problem. Kontakt do mnie.
Przeczytaj również:
Jeżeli potrzebujesz pomocy - skontaktuj się ze mną i opisz swój problem. Kontakt do mnie.
Przeczytaj również:
Mimo to i tak ludzie nie zwracają uwagi na te granice i często przeginają.
OdpowiedzUsuńPatrysjaHasmikMero.blogspot.com
Bardzo dobrze opisana sprawa! niestety niektóry nie maja hamulców, ale czasami nie ma co się dziwić. Trzeba poznać oba stanowiska w danej sprawie aby osądzać :)
OdpowiedzUsuńDzięki. No właśnie, warto najpierw poznać zdanie drugiej strony, a potem na spokojnie się wypowiedzieć.
UsuńLudzie czują się anonimowi w internecie, przez to często przekraczają tę granicę. Mało kto zdaje sobie sprawę, że w świecie wirtualnym także można popełnić wykroczenie/przestępstwo.
OdpowiedzUsuńAnonimowość w Internecie wręcz powoli zanika.
Usuń