4 czerwca 2015

Co może powiatowy (miejski) rzecznik konsumentów?

Powiatowy, lub miejski rzecznik konsumentów to osoba, która ma dbać o to, aby prawa konsumentów były przestrzegane na poziomie powiatu/miasta na prawach powiatu. Zadania, do których wykonywania został powołany oraz broń, którą może się posługiwać (prawną broń oczywiście) regulują przepisy Ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Czy rzecznik konsumentów jest gwarantem praw konsumenckich i straszakiem na nieuczciwych przedsiębiorców? Moim zdaniem - nie za bardzo, gdyż jego uprawnienia nie są zbyt daleko idące.
Czy rzecznik konsumentów może pomóc w sporze ze sprzedawcą?

Przede wszystkim, rzecznik konsumentów wybierany jest przez starostę (względnie prezydenta miasta), który nawiązuje z nim stosunek pracy. Wobec tego, funkcja rzecznika nie jest niezależna i może być podatna na polityczne wpływy. Rzecznikiem konsumentów może być osoba posiadająca wyższe wykształcenie, w szczególności prawnicze lub ekonomiczne, i co najmniej pięcioletnią praktykę zawodową, a więc nie musi to być osoba o szczególnych kompetencjach i wiedzy z zakresu prawa konsumenckiego, czy cywilnego lub gospodarczego.


Zgodnie z ustawą, do zadań i obowiązków rzecznika konsumentów należy:
1) zapewnienie bezpłatnego poradnictwa konsumenckiego i informacji prawnej w zakresie ochrony interesów konsumentów;
2) składanie wniosków w sprawie stanowienia i zmiany przepisów prawa miejscowego w zakresie ochrony interesów konsumentów;
3) występowanie do przedsiębiorców w sprawach ochrony praw i interesów konsumentów;
4) współdziałanie z właściwymi miejscowo delegaturami Urzędu (UOKiK - mój przyp.), organami Inspekcji Handlowej oraz organizacjami konsumenckimi;
5) wykonywanie innych zadań określonych w ustawie lub w przepisach odrębnych.
Jak z powyższego wynika, rzecznik ma za zadanie udzielać porad prawnych w zakresie prawa konsumenckiego, może wpływać na stanowienie lokalnego prawa konsumenckiego, interweniować u przedsiębiorców w sprawach konsumenckich oraz współdziałać z innymi organami powołanymi do kontroli przedsiębiorców. W zakresie ostatnich dwóch punktów, rzecznik może w szczególności przekazywać informacje zebrane w toku swojej pracy innym organom, co może zainicjować kontrolę np. Inspekcji Handlowej u danego przedsiębiorcy. Taka kontrola może przysporzyć sporo problemów oraz skończyć się karą finansową.


Przedsiębiorcy działający w obrocie B2C mogą spotkać się z interwencją rzecznika konsumentów, kiedy ich klient zawiadomi o nieprawidłowościach zaistniałych w związku z dokonaniem zakupu w ich sklepie. Może zdarzyć się, że rzecznik wystosuje pismo, w którym zobowiąże do udzielenia przez sprzedawcę wyjaśnień, dlaczego postąpił w określony sposób, czy ustosunkowania do jego opinii. Czy rzecznik może wpłynąć na decyzje przedsiębiorcy, przymusić go do wykonania jakichś czynności lub nałożyć na niego karę finansową? Nie może. Dlatego właśnie, moim zdaniem, możliwości rzecznika są dość ograniczone, jeśli chodzi o kontrolę przedsiębiorców. Jedyna dotkliwość, jaka może spotkać przedsiębiorcę, to nałożenie na niego karę grzywny w wysokości co najmniej 2.000 złotych, w przypadku gdy przedsiębiorca naruszy obowiązek udzielenia rzecznikowi konsumentów wyjaśnień i informacji będących przedmiotem wystąpienia rzecznika lub obowiązek ustosunkowania się do jego uwag i opinii. Grzywnę nakłada sąd, i co ciekawe, z wnioskiem o ukaranie nie może wystąpić sam rzecznik, tylko Policja...


Jest jednak pewna broń, którą rzecznik może się posługiwać i skutecznie zwalczać nieuczciwych sprzedawców:
Art. 42 ust. 2. Rzecznik konsumentów może w szczególności wytaczać powództwa na rzecz konsumentów oraz wstępować, za ich zgodą, do toczącego się postępowania w sprawach o ochronę interesów konsumentów.
Szczerze mówiąc, nie słyszałem, żeby rzecznicy chętnie korzystali z tego uprawnienia i garnęli się z powództwami na rzecz konsumentów. Chociażby w sprawie polisolokat, kiedy konsumenci występujący przeciwko bankom z pozwami zbiorowymi szukali rzecznika, który w ich imieniu wniósłby powództwo, udało im się namówić dosłownie paru rzeczników w skali całego kraju. Sytuacja była dość dramatyczna, ponieważ opłata sądowa od takiego pozwu to są tysiące złotych, podczas gdy rzecznik konsumentów zwolniony jest od obowiązku uiszczenia opłaty sądowej. W roku 2013 rzecznicy konsumentów wnieśli 4317 pozwów, przy czym było ich zatrudnionych ok. 350. Wychodzi mniej więcej jeden pozew miesięcznie na jednego rzecznika.Czy to dużo, czy to mało?

Przedsiębiorcy nie boją się rzeczników konsumentów

Najwięcej pracy rzecznicy wykonują poprzez udzielanie porad, gdyż łódzka delegatura udzieliła 32 342 porady i informacje, a w skali całego kraju rzecznicy udzielili ich 443 356. Następnym najefektywniejszym polem są wystąpienia do przedsiębiorców w sprawach ochrony praw i interesów konsumentów. Delegatura łódzka występowała do przedsiębiorców 6 901 razy, a w skali kraju wystąpień było 62 270.


Wydaje się, że sami rzecznicy zdają sobie sprawę ze swojego nie najlepszego przygotowania do pełnienia funkcji, skoro "w swoich sprawozdaniach wskazywali na konieczność zwiększenia efektywności ich pracy poprzez kadrowe i finansowe wzmocnienie instytucji Rzecznika, systematyczne organizowanie szkoleń, seminariów i konferencji poświęconych ochronie konsumentów, podnoszenie kwalifikacji zawodowych oraz stałą współpracę i wymianę doświadczeń z organizacjami konsumenckimi" (cytat pochodzi ze sprawozdania pt. "Działania Powiatowych (Miejskich) Rzeczników Konsumentów w roku 2013").


Osobiście uważam, że rzecznicy mogliby mieć skuteczniejsze narzędzia do sprawowania nadzoru nad obrotem konsumenckim. Wówczas, odciążone zostałyby sądy, a wiele spraw mogłoby zakończyć się polubownie, ewentualnie mandatem czy grzywną. Przyznam się, że sam wielokrotnie korzystałem z porad rzecznika konsumentów lub Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, parę razy nawet pomogli.

Jeżeli potrzebujesz pomocy - skontaktuj się ze mną i opisz swój problem. Kontakt do mnie.

Przeczytaj również:

3 komentarze:

  1. Chciałbym bardzo podziękować za bardzo przydatny artykuł. Swoją drogą, więcej rzeczników powinno zgadzać się na wniesienie powództwa w sprawach przeciwko bankom.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki. Przyznaję, słuszna uwaga - na pewno byłoby to na korzyść konsumentów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super artykuł. Bardzo mi się przydał, bo mój rzecznik kazał mi samej zakładać sprawę w sądzie/dotyczy reklamacji/ i nawet nie wspomniał że może zrobić to on.

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli chcesz o coś spytać lub podzielić się swoimi uwagami - pisz śmiało!