Od niedawna popularnym i głośnym w mediach tematem jest egzekucja ruchomości przez komorników sądowych. Skrzywdzeni przez komorników dłużnicy oraz ich rodzina lub najbliżsi, poszukując sprawiedliwości zwracają się do gazet, telewizji, które czując misję niesienia prawdy i ochrony słabszych stają w ich obronie. Najczęściej schemat historii jest podobny. Mamy dłużnika przeciwko któremu prowadzona jest egzekucja sądowa. Komornik udaje się na czynności terenowe do miejsca zamieszkania dłużnika i nie zastając go na miejscu (albo nawet w jego obecności!), bezczelnie zajmuje wszystko, co wpadnie mu w łapska, np. samochód żony, konsolę do gier syna, lokówkę córki, akwarium z rybkami teściowej... i tak dalej. Czy działa bezprawnie?
Jeśli chcesz być z prawem na bieżąco, polub Sprawnie.com na Facebook'u.
Jeśli chcesz być z prawem na bieżąco, polub Sprawnie.com na Facebook'u.
Komornik może zabrać wszystko, co jest w rodzinie dłużnika |
Pozostawiam kwestię obiektywności, rzetelności i znajomości prawa przez media na boku, aby przejść od razu do meritum, czyli odpowiedzi na pytanie, co może zająć komornik w sytuacji, której dłużnikiem jest członek rodziny zamieszkujący razem z nią pod jednym dachem. Egzekucja jest prowadzona przeciwko jednej osobie, zgodnie zresztą z tytułem wykonawczym. Dlaczego więc komornik sięga po rzeczy, które nie należą do dłużnika?
Odpowiedzią jest art. 845 § 2 Kodeksu postępowania cywilnego, który w zdaniu pierwszym stanowi:
Zająć można ruchomości dłużnika będące bądź w jego władaniu, bądź we władaniu samego wierzyciela, który do nich skierował egzekucję.
Komornik może zająć wszelkie ruchomości, które są we władaniu dłużnika. Zatem, dłużnik nie musi być ich właścicielem, wystarczy że tymi rzeczami włada. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 1991 r. (sygn. sprawy IV CR 550/90) władanie oznacza faktyczną
dyspozycję przedmiotem władanym bez względu na stosunek prawny
władającego do tego przedmiotu, a komornik przystępując do zajęcia nie
jest zobowiązany, ani nawet uprawniony, do badania
w jakim stosunku prawnym dłużnik pozostaje do ruchomości, a więc czy
jest jej właścicielem, użytkownikiem, czy też posiada rzecz w imieniu
osoby trzeciej. Takie rozumienie władania jest powszechnie przyjęte w doktrynie i orzecznictwie. Chociaż wyrok pochodzi sprzed prawie 25 lat, to pozostaje wciąż aktualny i jest przywoływany przez sądy (chociażby wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 19 marca 2014 r. w sprawie o sygn. VI ACa 1178/13) oraz teoretyków prawa (np. Ereciński Tadeusz, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Część trzecia. Postępowanie egzekucyjne, wyd. III z 2009 r.).
Regułą jest, że jeżeli rzecz znajduje się w mieszkaniu dłużnika lub w
innym zajmowanym przez niego miejscu (piwnicy, komórce, magazynie,
podwórzu przydomowym itp.), to znajduje się w jego dyspozycji, stąd
stwierdzenie takiego miejsca położenia rzeczy wystarczy
do uznania dłużnika jako władającego w drodze domniemania faktycznego.
Tak
samo jest w sytuacji gdy mieszkanie lub miejsce dłużnik zajmuje
wspólnie z innymi osobami. Wspólne bowiem korzystanie z pomieszczeń
łączy się, najczęściej ze wspólną dyspozycją znajdującymi się tam
przedmiotami, a jeżeli w konkretnym wypadku jest inaczej,
tj. jeżeli rzeczą włada wyłącznie osoba nie będąca dłużnikiem, organ
egzekucyjny - nie prowadząc postępowania dowodowego - może to stwierdzić
tylko w wypadkach szczególnych i oczywistych. Będzie tak m.in.
wtedy, gdy dana rzecz ze swej istoty służyć może tylko osobie trzeciej w
związku z wykonywanym zawodem, czy upodobaniami (np. sprzęt sportowy,
instrumenty muzyczne itp.) lub wtedy, gdy wspólne z dłużnikiem
zamieszkiwanie zaistniało w okolicznościach,
które w sposób nie budzący wątpliwości wyłączają prawdopodobieństwo, by
współwładał on przedmiotami znajdującymi się we wspólnym pomieszczeniu
lub niektórymi z nich.
Powyższe wywody doprowadziły Sąd Najwyższy do konkluzji, która stanowi, iż "komornik może przyjąć, że jeżeli rzecz ruchoma znajduje się w mieszkaniu
lub innym miejscu zajmowanym przez dłużnika wspólnie z osobami
trzecimi, zwłaszcza z członkami rodziny, to - gdy nic innego nie wynika z
charakteru rzeczy lub niewątpliwych szczególnych
okoliczności - jest ona co najmniej we współwładaniu dłużnika, co już
upoważnia komornika do jej zajęcia (art. 845 § 2 k.p.c.)".
Zatem, tłumaczenia względem komornika, że samochód, pieniądze, telewizor czy pralka nie są własnością dłużnika są bezcelowe, ponieważ gdy z okoliczności nie wynika nic innego jak to, że dłużnik włada danym przedmiotem, to komornik jest uprawniony do jego zajęcia, a następnie zlicytowania. Zgoda osoby trzeciej na zajęcie nie ma tutaj w ogóle znaczenia.
Natomiast, w sytuacji której komornik zajął ruchomości dłużnika będące we władaniu osoby
trzeciej i to pomimo braku jej zgody oraz mimo braku przyznania, że stanowią
one własność dłużnika, to wtedy osoba trzecia może na dokonane zajęcie złożyć do sądu
skargę na czynność komornika, wykazując, że zajęcie zostało dokonane z
naruszeniem przepisów prawa procesowego, a mianowicie mimo sprzeciwu
osoby trzeciej. Wówczas, jeżeli udowodni swoją rację, sąd nakaże zwolnienie spod zajęcia sporny przedmiot.
Jeżeli potrzebujesz pomocy - skontaktuj się ze mną i opisz swój problem. Kontakt do mnie.
Jeżeli potrzebujesz pomocy - skontaktuj się ze mną i opisz swój problem. Kontakt do mnie.
Przeczytaj również:
Z komornikiem nie ma żartów...ostatnie skarpetki zabierze nawet!
OdpowiedzUsuńAle trzeba przyznać że część komorników to jednak kanalie.
OdpowiedzUsuńDawniej nawet nie próbowali ustalić, czy rzecz jest własnością dłużnika ale obecnie musza uważać: https://pamietnikwindykatora.pl/zajecie-ruchomosci-osoby-trzeciej-przez-komornika/ i kiedyś tylko powództwo przeciwegzekucyjne było remedium na zajęcie a obecnie też skarga na komornika.
OdpowiedzUsuń