Pewnie nie raz czułeś się oszukany przez sprzedawcę lub miałeś inne zastrzeżenia do transakcji. Nie każdy z nas ma temperament, żeby wykłócać się w sklepie o swoje pieniądze czy towary, ale w internecie nic nie krępuje naszej frustracji i czasem zbyt łatwo się jej poddajemy. Pewna konsumentka, która kupowała przez Allegro poniosła spore konsekwencje wystawienia negatywnego komentarza nacechowanego "wrogością" wobec sprzedawcy.
Jeśli chcesz być z prawem na bieżąco, polub Sprawnie.com na Facebook'u.
Jeśli chcesz być z prawem na bieżąco, polub Sprawnie.com na Facebook'u.
W przedmiotowej sprawie klientka wystawiła komentarz o treści "Ludzie omijajcie tego PALANTA z daleka!!! To ZŁODZIEJ, HiIPOKRYTA,
POWOLNY jak ŻÓŁW!!! Za towar warty 9,99 zapłaciłam 30,97 zł. Zero zwrotu
pieniędzy (nadpłaty) OSZUST!!! Mam nadzieję że się udławi tymi
pieniędzmi i przestanie oszukiwać !!!!! POLICJA”. Czy komentarz wystawiony w internecie na portalu aukcyjnym może naruszać nasze prawa i być podstawą do dochodzenia odszkodowania lub zadośćuczynienia?
Sąd Rejonowy uznał, że nie, ale Sąd Okręgowy dokonał bardziej wnikliwej analizy i doszedł do wniosku, że cyt.: "niezależnie też od okoliczności transakcji należy zgodzić się ze
skarżącą co do tego, że w żaden sposób nie upoważniały one pozwanej do
zamieszczenia komentarza zawierającego sformułowania obraźliwe dla
powódki (palant, hipokryta, powolny jak żółw) i ją zniesławiające
(oszust, złodziej, kradnie i oszukuje). Nie może też stanowić
usprawiedliwienia pozwanej to, że inni kupujący używali podobnych
określeń (aczkolwiek nie w takiej sile natężenia i nagromadzenia). Takie
zachowanie pozwanej było w sposób oczywisty bezprawne i niewątpliwie
naruszało dobro osobiste powódki w postaci czci.
(...) użycie tego rodzaju słów, powszechnie uważanych za obraźliwe
(„palant”) lub mających na celu obrażenie powódki, a także określających
osoby dokonujące oznaczonych przestępstw (kradzieży, oszustwa)
niewątpliwie naruszyło cześć powódki zarówno w aspekcie wewnętrznym jak i
zewnętrznym. W świetle zasad doświadczenia życiowego należy też uznać
za udowodnione, że komentarze tej treści zamieszczone na portalu
aukcyjnym narażają sprzedawcę na utratę zaufania potrzebnego do
zawodowego prowadzenia działalności polegającej na sprzedaży różnego
rodzaju przedmiotów. Komentarze są widoczne dla wszystkich potencjalnych
kontrahentów (nawet jeżeli dopiero po dokonaniu odpowiedniego wyboru na
stronie internetowej) i mają wpływ na podjęcie przez nich decyzji o
zakupie przedmiotu od danego sprzedawcy.
W tym stanie rzeczy należy uznać, że zawinione działanie
pozwanej (celowe i świadome, nawet jeśli pochopne i pod wpływem emocji)
uprawniało powódkę do żądania odpowiedniej sumy pieniężnej za naruszenie
jej dobra osobistego w postaci czci (art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 448 k.c.).
(...) Odpowiednia suma pieniężna w rozumieniu art. 448 k.c. powinna natomiast być adekwatna do okoliczności naruszenia dóbr osobistych, w tym do rozmiaru krzywdy powódki, rodzaju użytych przez pozwaną sformułowań, okoliczności, w jakich naruszenie dobra osobistego miało miejsce, stopnia zagrożenia powódki utratą zaufania kontrahentów. Zważywszy, że transakcja dotyczyła przedmiotów o niewielkiej wartości handlowej, sprzedawanych przez powódkę masowo, a sporne komentarze miały nikły wpływ na ogólną ocenę wiarygodności powódki jako sprzedawcy (95,8 % pozytywnych komentarzy, tj. 1.796 z 1.872), nie można mówić o poważnym zagrożeniu powódki utratą zaufania, mimo ciężaru użytych przez pozwaną słów. Podobnie, trudno uznać, aby w przypadku osoby trudniącej się zawodowo działalnością handlową i występującej na portalu aukcyjnym pod pseudonimem (jej dane osobowe są dostępne tylko dla kontrahentów), znieważenie związane w sposób ścisły z przebiegiem określonej transakcji mogło w sposób poważny ugodzić w poczucie własnej godności. Mając na względzie te okoliczności Sąd Okręgowy uznał, że adekwatną kwotą pieniężną tytułem zadośćuczynienia będzie kwota 300 zł. Spełnia ona zarówno funkcję kompensacyjną w stosunku do powódki jak i represyjną wobec pozwanej, skłaniając tę ostatnią do większej rozwagi przy formułowaniu publicznie wypowiedzi odnoszących się do innych osób".
Moim zdaniem, orzeczenie Sądu jest prawidłowe i może być dobrym odniesieniem do rozpatrywania podobnych spraw w przyszłości. Co raz więcej transakcji odbywa się w internecie, co raz więcej osób z niego korzysta w przekonaniu anonimowości, co powoduje, że czasami zapominają o dobrych obyczajach.Chociaż zasądzona kwota zadośćuczynienia nie jest wysoka, to jest dobrą lekcją wychowania dla pozwanej, a także dla wszystkich, którym się wydaje, że w internecie można wszystko robić bezkarnie.
Wyrok zapadł 4 września 2014 r. w Sądzie Okręgowym w Lublinie II Wydział Cywilny Odwoławczy w sprawie o sygnaturze akt II Ca 366/14. Pełna treść wyroku:
http://orzeczenia.lublin.so.gov.pl/content/allegro/153005000001003_II_Ca_000366_2014_Uz_2014-09-04_002
Jeżeli potrzebujesz pomocy - skontaktuj się ze mną i opisz swój problem. Kontakt do mnie.
Przeczytaj również:
(...) Odpowiednia suma pieniężna w rozumieniu art. 448 k.c. powinna natomiast być adekwatna do okoliczności naruszenia dóbr osobistych, w tym do rozmiaru krzywdy powódki, rodzaju użytych przez pozwaną sformułowań, okoliczności, w jakich naruszenie dobra osobistego miało miejsce, stopnia zagrożenia powódki utratą zaufania kontrahentów. Zważywszy, że transakcja dotyczyła przedmiotów o niewielkiej wartości handlowej, sprzedawanych przez powódkę masowo, a sporne komentarze miały nikły wpływ na ogólną ocenę wiarygodności powódki jako sprzedawcy (95,8 % pozytywnych komentarzy, tj. 1.796 z 1.872), nie można mówić o poważnym zagrożeniu powódki utratą zaufania, mimo ciężaru użytych przez pozwaną słów. Podobnie, trudno uznać, aby w przypadku osoby trudniącej się zawodowo działalnością handlową i występującej na portalu aukcyjnym pod pseudonimem (jej dane osobowe są dostępne tylko dla kontrahentów), znieważenie związane w sposób ścisły z przebiegiem określonej transakcji mogło w sposób poważny ugodzić w poczucie własnej godności. Mając na względzie te okoliczności Sąd Okręgowy uznał, że adekwatną kwotą pieniężną tytułem zadośćuczynienia będzie kwota 300 zł. Spełnia ona zarówno funkcję kompensacyjną w stosunku do powódki jak i represyjną wobec pozwanej, skłaniając tę ostatnią do większej rozwagi przy formułowaniu publicznie wypowiedzi odnoszących się do innych osób".
Moim zdaniem, orzeczenie Sądu jest prawidłowe i może być dobrym odniesieniem do rozpatrywania podobnych spraw w przyszłości. Co raz więcej transakcji odbywa się w internecie, co raz więcej osób z niego korzysta w przekonaniu anonimowości, co powoduje, że czasami zapominają o dobrych obyczajach.Chociaż zasądzona kwota zadośćuczynienia nie jest wysoka, to jest dobrą lekcją wychowania dla pozwanej, a także dla wszystkich, którym się wydaje, że w internecie można wszystko robić bezkarnie.
Wyrok zapadł 4 września 2014 r. w Sądzie Okręgowym w Lublinie II Wydział Cywilny Odwoławczy w sprawie o sygnaturze akt II Ca 366/14. Pełna treść wyroku:
http://orzeczenia.lublin.so.gov.pl/content/allegro/153005000001003_II_Ca_000366_2014_Uz_2014-09-04_002
Jeżeli potrzebujesz pomocy - skontaktuj się ze mną i opisz swój problem. Kontakt do mnie.
Przeczytaj również:
- wypowiedzenie wieloletniej umowy o pracę z dwutygodniowym okresem wypowiedzenia
- jak przygotować się do pozwu o zapłatę i egzekucji należności
- oZUSowani członkowie rad nadzorczych
Przydatne orzeczenie, dzieki :-)
OdpowiedzUsuńno tak, za komentarz ścigają człowieka, a zabójcy panosza się bezkarnie na naszych ulicach...
OdpowiedzUsuń,.
OdpowiedzUsuńZawsze się człowiek czegoś nowego dowie. Teraz zakupy w internecie robi coraz więcej osób. Jednoczenie i firm kurierskich więcej się pojawiło. Można wybierać i wybierać, ważne żeby ceny miały dobre i szybko dostarczały zrobione zakupy. Przydaje się też opcja https://www.sendit.pl/sledzenie-przesylek/ , która pozwala monitorować paczkę. Przydaje się taka funkcja.
OdpowiedzUsuńNikt nie lubi takich sytuacji ale niestety się zdarzają. Najlepiej mieć stałe grono klientów. Budować relację z nimi. Wtedy nie ma niespodzianek.
OdpowiedzUsuńW budowniu relacji może pomóc dobrze skrojony CRM w którego możemy wprowadzić wszelkie potrzebne nam dane. Co jest na jakim etapie. Jak z kim współpracować itd. Bardzo przydatne narzędzie w firmach.
OdpowiedzUsuńJak macie takie dobre relacje z klientami to zazdroszcze. U mnie jest bardzo różnie i często jest napięta sytuacja. Głównie rozchodzi się i fundusze i przelewy. Wiadomo wszędzie kasa. Ale faktoring mam nadzieję nieco pomoże.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że nie powinno tak być, komentarze są po to by dowiedzieć się co klienci o danej firmie sądzą. Ja też przed zakupem zawsze opinie sprawdzam i akurat większość pozytywnych jest jeśli chodzi o mój upatrzony sklep z butami - czytaj więcej . Cieszę się, to znaczy że mogę kupować bez obaw
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńNiestety różnie bywa i nie każdego można zadowolić. Ja uważam jednak, że negatywne komentarze mogą ustrzec innych klientów przed nieuczciwym sprzedawcą. Ja od dawna nie kupuję na tym portalu. Wolę normalne sklepy internetowe. Bardzo często korzystam z ich usług zamawiając np. herbatę.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przypadek... Nigdy nie słyszałam, aby ktoś został ukarany za znieważenie sprzedawcy w komentarzu na Allegro :) Myślę, że jest to solidna przestroga dla kupujących, którzy czasami mają uwagi co do transakcji. Nie wszystko jednak zależy od sprzedawcy, gdyż paczka w drodze jest w rękach firmy kurierskiej i tam może ulec uszkodzeniu. Warto więc korzystać ze sprawdzonych firm kurierskich oraz zdecydować się na śledzenie przesyłki, dzięki czemu będziemy wiedzieć kiedy do nas trafi
OdpowiedzUsuń